
Marka Braveran Sponsorem Głównym Widzewa Łódź
2013-11-08 | 19:10 | Drukuj | Liczba odsłon: 1077
Braveran, lider kategorii specjalistycznych produktów dla mężczyzn, został Sponsorem Głównym Widzewa Łódź. Producent Braveranu, Aflofarm Farmacja Polska Sp. z o.o., to jedna z największych firm farmaceutycznych w Polsce.
Zawodnicy zagrają w koszulkach z logo nowego sponsora już w najbliższym meczu z Legią Warszawa. Ponadto na stadionie przy al. Piłsudskiego pojawią się również ekspozycje reklamowe sponsora.

- Dziś przedstawiamy nowego Sponsora Głównego Klubu, jakim została firma farmaceutyczna Aflofarm. Cieszymy się, że tak duża firma zdecydowała się rozpocząć z naszym Klubem współpracę. To pokazuje, że Widzew jest nadal marką godną zaufania i atrakcyjną dla firm, które chcą realizować dzięki niemu skuteczną strategię wizerunkową - mówi Paweł Młynarczyk, Prezes Zarządu RTS Widzew Łódź S.A.
- Widzew to jedyny przedstawiciel województwa łódzkiego w T-Mobile Ekstraklasie i bez wątpienia to Klub, w który warto inwestować i poprzez który warto się reklamować. Taki też mamy cel zostając Sponsorem Głównym Klubu. Liczymy, że nasza współpraca zaowocuje coraz lepszymi wynikami sportowymi Widzewa i jednoczesnym wzmocnieniem wizerunku marki Braveran. Wspólne działanie i umieszczenie logo Braveranu zaczynamy od hitowego meczu z Legią. Mamy nadzieję, że w niedzielę wieczorem wszyscy razem będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - mówi Andrzej Tomasik, Marketing Unit Manager Aflofarm Farmacja Polska Sp. z o.o.
- Obie strony liczą na jak najlepszą współpracę. Na razie umowa została zawarta do końca roku. Liczymy jednak na długofalową współpracę, która właśnie się rozpoczyna - dodaje Paweł Młynarczyk.
Braveran, którego logo znajdzie się na koszulkach meczowych Widzewa, jest produktem stworzonym specjalnie dla mężczyzn. To produkt będący liderem kategorii środków na potencję, który pomaga wywołać i wzmocnić erekcję oraz sprzyja utrzymaniu sprawności seksualnej.
Aflofarm, Sponsor Główny Widzewa Łódź, to dynamicznie rozwijającą się polska firma, działającą w sektorze ochrony zdrowia już od ponad dwudziestu lat. Obecnie Aflofarm to firma nr 1 w Polsce pod względem sprzedaży produktów dostępnych bez recepty. Do firmy należą m.in. tak znane marki, jak Herbapect, Desmoxan, Opokan, NeoMag oraz Diohespan. Aflofarm to niekwestionowany lider w zakresie nowoczesnych technologii farmaceutycznych.
Umowa między RTS Widzew Łódź S.A. a Aflofarm Farmacja Polska Sp. z o.o. została zawarta do końca 2013 roku.
Więcej informacji o Sponsorze Głównym Widzewa Łódź znajduje się na: aflofarm.com.pl oraz nabraveran.pl.
Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 2:1 (1:0)

Polska liga jest naprawdę nieprzewidywalna. Podłamany Widzew, który przegrał ostatnie trzy mecze, spotkał się z Pogonią, która jest ostatnio na fali i jeszcze nie doznała porażki na wyjeździe. Szczecinianie mieli w Łodzi wywalczyć awans na miejsce medalowe, ale zostali zatrzymani.
Przed tym meczem poprawiła się sytuacja kadrowa w drużynie Widzewa. Urazy wyleczyli Marcin Kaczmarek i Alen Melunović. Ten pierwszy wrócił do podstawowego składu, a Serb usiadł na ławce. Mając większe pole manewru, trener Rafał Pawlak zdecydował się postawić na jedenastkę złożoną głównie z Polaków (było ich siedmiu). To nie jest sytuacja niezwykła, bo podobne proporcje były na początku sezonu. Potem jednak stopniowo odwracały się, a apogeum było w Gliwicach, gdzie w pewnym momencie na boisku przebywało dziewięciu obcokrajowców. Do składu, oprócz Kaczmarka, wrócili też m.in. Jakub Bartkowski czy Rafał Augustyniak (zastępował pauzującego za czerwoną kartkę Jonathana Pereza).
Od pierwszych minut w grze łodzian było widać olbrzymią determinację. Gospodarze starali się konstruować ataki. Nawet jeśli im nie wszystko wychodziło, to tym razem chęci na pewno odmówić im nie można było. Zupełnym przeciwieństwem była Pogoń, która do przerwy prezentowała się słabo. Co prawda, w przodzie bezustannie swojej szansy szukał zawsze groźny Marcin Robak, ale był osamotniony i w konsekwencji niewiele zdziałał.
Widzewiacy pierwszy raz zagrozili bramce gości w 7. minucie. Z rzutu wolnego uderzał Princewill Okachi. Niestety, piłka minimalnie minęła słupek. Pięć minut później efektownym rajdem popisał się Veljko Batrović, który minął trzech rywali i uderzył na bramkę. Niestety, również niecelnie. Łodzianie dopięli swego w 21. minucie. W zamieszaniu pod bramką Pogoni piłkę do siatki powinien posłać już Krystian Nowak, ale jego strzał obronił Radosław Janukiewicz. Wobec dobitki Eduardsa Visnjakovsa golkiper był już bezradny.
Bramka nie zmieniła obrazu gry. Nadal stroną przeważającą byli łodzianie. Zirytowany trener Dariusz Wdowczyk po pół godzinie gry dokonał pierwszej roszady w składzie, a w przerwie jeszcze jednej. W efekcie Portowcy dwa razy stworzyli zagrożenie pod bramką Widzewa. W 37. minucie huknął z 17 metrów Tchami Herve. Na szczęście nad poprzeczką. Jeszcze w 40. minucie zagrożenie pod bramką sprokurował Maciej Mielcarz, ale dzięki swojemu refleksowi, sam niebezpieczeństwo zażegnane
Druga połowa zaczęła się dla Widzewa fatalnie. W 49. minucie wrzuconą w pole karne łodzian piłkę przypadkowo do siatki skierował Kevin Lafrance. To już drugi samobój Haitańczyka w tym sezonie. Był remis, ale rozjuszony Lafrance szybko się zrehabilitował. Już minutę później środkowy obrońca Widzewa wykorzystał dobre dośrodkowanie Batrovicia z rzutu wolnego i posłał piłkę do bramki. Znowu zatem Widzew prowadził.
Tym razem jednak Pogoń zareagowała na stratę bramki inaczej, niż w pierwszej połowie. Rzuciła się do ataku i momentami zamykała Widzew na jego połowie. Na szczęście łodzianie bronili się umiejętnie i w efekcie goście nie mieli właściwie żadnej szczególnie dogodnej okazji do zmiany rezultatu, nie licząc pojedynku sam na sam Murayamy z Mielcarzem, z którego zwycięsko wyszedł bramkarz Widzewa.
W 70. minucie dobry kontratak przeprowadził Widzew. W okolicach środka boiska Eduards Visnjakovs uciekł Dąbrowskiemu. Miał do bramki spory dystans do przebiegnięcia, ale przed sobą tylko bramkarza. To byłaby sytuacja podobna do rzutu karnego w hokeju. Ale Łotysza sfaulował obrońca Pogoni, za co dostał żółtą kartkę (chyba tylko dystans do bramki zdecydował o tym, że nie czerwoną).
Końcówka była bardzo emocjonują, bo obie drużyny dochodziły do sytuacji bramkowych. Lepsze mieli łodzianie. W 72. minucie groźnie z narożnika pola karnego uderzał w długi róg bramki Eduards Visnjakovs. Niestety, minimalnie niecelnie. Precyzji brakowało też Nowakowi i starszemu Visnjakovsowi przy uderzeniach z linii pola karnego. Od 82. minuty Widzew grał w dziesiątkę, bo za drugą żółtą kartkę z boiska został usunięty Marcin Kaczmarek. Łodzianie jednak utrzymali prowadzenie i zgarnęli tak potrzebne trzy punkty.
Bramki:
1:0 E. Visnjakovs (21)
1:1 Lafrance (49) - sam.
2:1 Lafrance (50)
Składy:
Widzew: Mielcarz, Stępiński, Lafrance, Augustyniak, Bartkowski, Rybicki (74, A. Vinjakovs), Nowak, Okachi, Batrović (68, Leimonas), Kaczmarek, E. Visnjakovs (88, Melunović).
Pogoń: Janukiewicz, Akahoshi, Bąk, Dąbrowski, Frączczak, Hernani, Ława (32, Herve), Murayama, Ouedraogo (46, Rogalski), Pietruszka (62, Golla), Robak.
Żółte kartki:
Kaczmarek x2, Lafrance, Mielcarz (Widzew), Herve, Dąbrowski (Pogoń)
Czerwona kartka:
Kaczmarek (Widzew)
Sędzia:
Marcin Borski (Warszawa)
Widzów:
5000 (200 gości)

Trwają przygotowania do meczu z Pogonią
W czwartek zawodnicy Widzewa przygotowywali się do sobotniego meczu z Pogonią Szczecin. W dniu dzisiejszym odbyły się jedne zajęcia. Trening został przeprowadzony na boisku głównym. W zajęciach brali udział wszyscy zawodnicy poza narzekającym na uraz odniesiony w meczu rezerw TomaszemKowalskim. Do normalnych treningów wrócił Alen Melunović, który nie mógł wystąpić w dwóch poprzednich spotkaniach z powodu kontuzji. Na boisku pracował także Marcin Kaczmarek.
Mimo, że na jutro przypada 1 listopada, czyli Święto Zmarłych, podopieczni Rafała Pawlaka będą trenowali normalnie. Na piątek zaplanowana jest odprawa i zajęcia w godzinach popołudniowych. Z kolei w dniu meczu Widzewiacy spotkają się na kilka godzin przed meczem, by zjeść wspólny posiłek i wyjechać na przedmeczowe zgrupowanie.
Trener Rafał Pawlak w meczu z Pogonią będzie mógł skorzystać z Eduardsa Visnakovsa. Napastnik Widzewa w meczu z Wisłą został ukarany 4 żółtą kartką. Sztab szkoleniowy nie zgadzał się z tą decyzją i odwołał się od kartki Łotysza. Komisja Ligi uwzględniła odwołanie Widzewa i najlepszy strzelec łodzian będzie mógł wystąpić w sobotnim meczu. Za czerwoną kartkę w meczu zWisłą pauzować będzie Jonathan de Amo Perez.
Eduards Visnakovs powołany do reprezentacji Łotwy